#97 Meh
★★★★★★★★☆☆
Ambitnie i z pasją
Kilka tygodni temu byliśmy tu na niedzielnym obiedzie ze znajomymi i to był strzał w dziesiątkę. Restauracja wtedy jeszcze pod nazwą Owacja Slow podbiła nasze podniebienia perłowym kuskusem.
Od kwietnia knajpka ukierunkowuje się bardziej na kuchnię azjatycką i zmienia nazwę na “Meh”
A my mieliśmy okazję spróbować większości nowego menu na spotkaniu blogerów. Po prawej, za koleżankami z Foodie Army i Kuchnia Poznań widzicie charakterystyczny element knajpki –parkiet na ścianie – świetny pomysł na kreatywnie urządzone wnętrze.
Poniżej amuse-bouche: pumpernikiel z kawiorem.
Jak widzicie stoły, zastawa oraz kompozycja dań są przygotowane z myślą o myślą o ludziach dokumentujących kulinarne doznania na zdjęciach. Talerze są zaprojektowane specjalnie dla restauracji przez artystki ze School of form. Na tle drewna danie wyglądają niezwykle fotogeniczne, jak z katalogu reklamowego :)
Tatar z łososia
Jak powiedział szef kuchni Mateusz Żurek, żurek “to najbardziej azjatycka z polskich zup”. Rzeczywiście to trochę taki polski ramen. Z pozoru kwaśny, ale w połączeniu z boczkiem, jajkiem i maślanym puree wszystko się idealnie balansuje.
Polędwiczka wieprzowa z mchem. Tajemniczy mech to chleb zabarwiony naturalnym składnikami na zielono. Jak dla nas to trochę przekombinowane, bo smakuje po prostu jak chleb i średnio łączy się smakiem czy teksturą z pyszną polędwiczką. Ot, taki bajer :)
Sałatka z wątróbką z królika. W gruncie rzeczy dość klasyczne danie.
Sernik z dodatkiem herbaty Matcha. Pyszny i puszysty, nie za słodki. Herbata dodaje ciekawego smaczku, z lekką nutą typowej dla herbaty goryczy. Na pewno warto chociaż raz spróbować.
Z drugiej strony, ciekawe czy gdyby zrobić taki sam sernik bez dodatku herbaty, to może byłby jeszcze lepszy?
Poniżej zdjęcie klasycznych ciast, które bardzo nam smakowały za czasów Owacji Slow.
Na koniec był pyszny tort od właścicielek, ale tego nie znajdziecie w stałym menu. A szkoda bo był pyszny!
Restauracja ma stałe menu, a w weekendy będą specjalne dodatkowe dania.
Podsumowując: w Meh wszystko jest przemyślane, ambitne i ciekawe: od ekipy, po wystrój, koncept, zastawę i smaki. Jedno z bardziej interesujących miejsc w Poznaniu. Na pewno wrócimy tu jeszcze spróbować ramen i na śniadanie z boczkowym omletem.
Śledź knajpkę na https://www.facebook.com/restauracjameh/
Komentarze
Prześlij komentarz