#73 Imaginarium
★★★★★★★★☆☆
Rzymskie specjały przegryzane genialnymi ciasteczkami
Nowy punkt na kulinarnej mapie Poznania! Cieszymy się, że któregoś zimnego wieczoru, w okolicach rynku, wpadliśmy na częstujących włoskimi delicjami – gdyby nie to, pewnie nieprędko dowiedzielibyśmy się o Imaginarium (knajpce położonej niby w centrum, ale nieco ukrytej – lokal znajdziemy naprzeciw WSL).
Wpadliśmy tu już kilka razy - przy pierwszej wizycie, jak tylko usłyszeliśmy przy stoliku obok włoską mowę, już wiedzieliśmy, że trafiliśmy do dobrego miejsca. Knajpkę prowadzi zgrany duet: pani rządząca na sali i pan trzymający władzę w kuchni. Polka i Włoch. A my w Imaginarium czujemy się trochę jak u starszej sorelli.
Antipasti
Carpaccio di bresaola – apetycznie podane,
w towarzystwie domowego pieczywka. Czepiamy się tylko sałaty „z worka” –
niepotrzebny dodatek, rukola w zupełności wystarczy.
Tagliere di formaggio – brak zdjęcia, ale
uwierzcie na słowo: sery + miód to połączenie idealne! Pierwszy raz
spróbowaliśmy parmezanu z miodem właśnie w Rzymie i od tego czasu często
urządzamy sobie „serowe” uczty.
Pasta
Fusilli alla amatriciana - Takiej wersji
amatriciany jak tu nie powstydziłaby się żadna rzymska trattoria. Niby tak
prosta kompozycja, a nas jej klasyczny smak zachwyca. Jak sami przygotowujemy pastę
niby z tych samych składników to proporcje składników są na tyle inne, że w
rezultacie wcinamy potem porcję (jak dla wojska) zupełnie innego dania (żeby
nie było – wybitnego dania:D). Do tego idealnie ugotowany makaron – to niby też
nietrudne zadanie, a nie pamiętamy, kiedy w knajpce zaserwowali nam taki bez
skazy.
Penne alla carbonara – zdecydowanie przegrywa
z amatricianą.
Pizza
Margherita – klasyk, który zawsze próbujemy.
Chcielibyśmy tylko, by ser nie był tarkowany, a taki rzucony w kawałkach na
placek – wtedy mielibyśmy idealne serowe skupiska <3 (a nie cienką warstwę
sera na całej pizzy) Następnym razem poprosimy o taką specjalną wersję.
Marinara z dodatkiem sera – czyli
margherita wzbogacona o oregano i czosnkowy posmak – czosnek to jest to!
Znajomi próbowali wersji z pieczarkami i
szynką – wyglądali na zadowolonych :)
Dolci
Próbowalismy sernika (delikatny, jakby z grubo
mielonego twarogu).
Jednak w obliczu genialnych, PRZEPYSZNYCH ciasteczek prosto
z pieca blednie wszystko. Za te ciasteczka należy się 10/10! Jak to jest że
lepsze słodkości dostajemy w knajpkach „obiadowych” niż w kawiarniach czy
cukierniach?
Do tego dochodzi niewygórowana cena za napoje
(butelka wody 0,7 za 7zł) i pyszne wino prosto z Włoch.
Podsumowując: będziemy tu zaglądać i (nie)skrycie marzymy,
że przy następnej wizycie znów trafimy na gorrrące ciasteczka!
Chcielibyśmy też, żeby zawsze w tle grała włoska muzyka - jak nie, to Maciek przy następnej wizycie usiądzie przy pianinie i zacznie śpiewać:D
Komentarze
Prześlij komentarz