#51 Święta Krowa
★★★★★☆☆☆☆☆
Zawitaliśmy pewnego pochmurnego dnia do Świętej Krowy.
Lokal typowo burgerowo-hipsterski, jedna salka, cegiełki, kredowe tablice itd. W środku niestety mocno śmierdziało smażeniem. Nie jest to miejsce do przesiadywania ze znajomymi.
Zamówiliśmy dwa burgery: klasyczny oraz BBQ, aby oceniać burgerownie sprawiedliwie.
Kanapki oceniami średnio: nie było złe, ale mięso miało niepotrzebny posmak słodkich przypraw w rodzaju cynamonu. Stopień wysmażenia: zbyt mocno. Sosy w smaku sklepowe, majonezowe.
Ceny na średnim poziomie, około 13 zł za kanapkę. Stosunkowo tanio, ale jakość nie najlepsza.
Za podobną cenę Maciek jadł lepsze burgery w Food Patrol, Lavendzie albo w nieistniejącym już Street Burger. Nawet Łapu Papu wydaje się lepsze.
Podsumowując: nie wrócimy i szukamy dalej wymarzonej slow food burgerowni.
Zawitaliśmy pewnego pochmurnego dnia do Świętej Krowy.
Lokal typowo burgerowo-hipsterski, jedna salka, cegiełki, kredowe tablice itd. W środku niestety mocno śmierdziało smażeniem. Nie jest to miejsce do przesiadywania ze znajomymi.
Zamówiliśmy dwa burgery: klasyczny oraz BBQ, aby oceniać burgerownie sprawiedliwie.
Kanapki oceniami średnio: nie było złe, ale mięso miało niepotrzebny posmak słodkich przypraw w rodzaju cynamonu. Stopień wysmażenia: zbyt mocno. Sosy w smaku sklepowe, majonezowe.
Ceny na średnim poziomie, około 13 zł za kanapkę. Stosunkowo tanio, ale jakość nie najlepsza.
Za podobną cenę Maciek jadł lepsze burgery w Food Patrol, Lavendzie albo w nieistniejącym już Street Burger. Nawet Łapu Papu wydaje się lepsze.
Podsumowując: nie wrócimy i szukamy dalej wymarzonej slow food burgerowni.
Parę razy wybierałam się tam z chłopakiem (głównie dla niego) w zeszłe wakacje, jednak "woń" wychodząca na ulicę słusznie odstrasza zamiast zachęcać :/
OdpowiedzUsuńPolecamy burgerownię, którą odwiedziliśmy wczoraj: Fat Bob Burger - stamtąd wyszliśmy bez ciągnącej się za nami woni frytury :)
OdpowiedzUsuń