#71 Whiskey In The Jar

★★★★★★★☆☆☆
Po m(i)ęsku

Zawsze tłoczno i gwarno – dopiero jak otworzył się przy rynku drugi lokal tej knajpki znaleźliśmy tu wolne miejsce. Czy mieliśmy pecha, czy Whiskey in the Jar jest po prostu jednym z top miejsc dla Poznaniaków? Sprawdziliśmy i wiemy, że ten lokal może przyciągać.

Menu raczej dla mięsożerców - króluje tu wołowina. My skusiliśmy się na steka i marynowane skrzydełka + 2 drinki – w końcu nie wypada tu sączyć samej wody.

Jak nazwa wskazuje, miejsce to zaprasza do siebie dla miłośników złotego trunku w niekoniecznie tradycyjnym wydaniu. Whiskey w słoiku na kilkanaście różnistych sposobów. I musimy przyznać, że my wrócimy tu właśnie na drinka :D

Co do dania prezentują się należycie apetycznie – nieśmiało podglądaliśmy też zamówienia przy sąsiadujących stolikach i gdybyśmy mogli, to skubnęlibyśmy co nieco z każdego talerza.
 

Sam smak w zasadzie ok. My akurat fanami takich intensywnych-amerykańskich smaków nie jesteśmy, ale wiemy, że wiele osób właśnie w takiej intensywnej sosowej nieco fastfoodowej kuchni gustuje. My steki wolimy z sosami na modłę francuską, a tu nawet ten winny smakuje jak w amerykańskim saloonie. Podobnie bbq z nutą whiskey: tym nie pogardziłby nawet poczciwy John na sobotnim grillu.

Fastfood dlatego, że naprawdę dania wjechały bardzo szybko :) Niby fajnie, że obsługa i kuchnia są takie sprawne, ale z drugiej strony wolelibyśmy, gdyby skrzydełka były przygotowywane na bieżąco nawet kosztem tych dodatkowych 10min. Za to stek był wysmażony tak, jak chcieliśmy i tu do mięsa się nie czepiamy.

Podsumowując: 7/10. Amerykańskie smaki w pigułce. Na plus sympatyczna obsługa równoważona przez dosyć wysokie ceny (stek za ok. 60zł, skrzydełka ok. 22zł, burgery 34zł, jary 19zł).